Coraz więcej ludzi korzysta z Instagrama. Publikują tam relacje i zdjęcia ze swojego codziennego życia. Znacznie częściej również widzimy, nawet bardzo prywatne wydarzenia z życia. W ostatnim, wakacyjnym czasie panuje moda na pokazywanie świadectw szkolnych. To oczywiste, każdy chce pochwalić się sukcesami. Warte jednak zastanowienia jest, dokąd zmierza dzisiejszy świat Instagrama? Jeszcze kilka lat temu nie bylibyśmy w stanie, wyobrazić sobie jak ten wirtualny świat pochłonie społeczeństwo.
Instagram oczywiście daje ogrom możliwości biznesowych i jest źródłem inspiracji. Jednak wszystko zmierza w niebezpieczną stronę, szczególnie wśród młodych osób, dla których wyznacznikiem jest liczba obserwujących oraz liczba serduszek pod zdjęciem.
Żyj własnym życiem
Według badań co trzecia osoba, która regularnie i często korzysta z mediów społecznościowych, uważa, że żyje życiem innych osób. W głowie od razu powinna zapalić się czerwona lampka. Warto kontrolować czas spędzany przed oglądaniem „cudzego życia”, ponieważ przestajemy wtedy kontrolować własne. Dobrym rozwiązaniem jest specjalne powiadomienie, które zobaczysz na ekranie spędzeniu określonego czasu na przeglądaniu aplikacji.
Instagram jeszcze nie tak dawno był miejscem, w którym publikuje się posty z danej chwili. Dziś niestety jest zupełnie inaczej. Kiedy pada deszcz, wrzuca się zdjęcia z wakacji, a kiedy źle się czujesz i jesteś niepomalowana – wrzucasz uśmiechnięte selfie w pełnym makijażu. Po co ludzie stosują taką taktykę? Wchodząc na Instagrama, widzimy masę relacji i zdjęć, gdzie wszyscy są szczęśliwi, piękni, bogaci i na nieustających wakacjach. Wtedy automatycznie nasz nastrój się pogarsza, bo akurat jesteśmy pracy lub z chorym dzieckiem i bałaganem w domu. I zastanawiamy się, jak to możliwe, że wszystkim tak dobrze idzie, tylko nie nam.
Zakrzywianie rzeczywistości
Zakrzywianie rzeczywistości jest obecnie czymś bardzo charakterystycznym dla Instagrama. Zdecydowanie bardziej niż dla jakiegokolwiek innego medium. Przeglądając poszczególne konta, można zauważyć pewną prawidłowość. Im dana osoba jest bardziej samotna, tym wrzuca więcej zdjęć z imprez a im bardziej nieszczęśliwa, tym więcej uśmiechniętych.
Po zakończeniu związku jedną z pierwszych rzeczy, którą robi na Instagramie, jest kasowanie wszystkich zdjęć ze swoim byłym partnerem, a w następnej kolejności jest zmiana zdjęcia profilowego, na takie najbardziej roześmiane i szczęśliwe, ukrywając tym samym swoje prawdziwe uczucia i emocje.
Istnieją również profile, na których zdjęcia pojawiają się i za chwilę znikają. Dana osoba wrzuca swoje selfie, a następnie po jakimś określonym czasie, czy to po godzinie, czy następnego dnia je usuwa. Trudno powiedzieć, co jest przyczyną. Może to być kwestia budowania wizerunku. Wiele osób po większym zastanowieniu się, czy po imprezie jednak uważa, że to nie jest to. Bardzo często przyczyną jest zbyt mała liczba polubień. Częściej usuwane są te zdjęcia, pod którymi jest ich mniej, lub nie ma ich wcale.
Warto zastanowić się więc nad świadomym korzystaniem z mediów społecznościowych, które naprawdę mogą zapewnić wiele atrakcji, przyjemności i inspiracji. Możemy znaleźć ciekawe miejsca do zwiedzenia, mieć kontakt ze znajomymi. Należy jednak to wszystko robić z umiarem i kontrolować samego siebie. Jak to nasze babcie zawsze powtarzają – co za dużo, to niezdrowo. I ta zasada w tym przypadku sprawdza się doskonale. Trzeba przede wszystkim w tym wirtualnym świecie odnaleźć prawdziwego siebie, nikogo nie udawać. To jest kluczem do rozsądnego korzystania z Instagrama.
