Osoba uzależniona uważa, że nic nie jest w stanie jej pomóc lub po prostu nie widzi problemu. W rzeczywistości jest to wyniszczająca organizm choroba, z której nie można wyjść raz na zawsze. Alkoholik nawet po osiągnięciu stanu trzeźwości, do końca życia będzie musiał walczyć o jego utrzymanie. Bardzo ważne więc w tym całym procesie jest wsparcie. Czy taką pomoc może zapewnić wiara? Czy zwiększy to prawdopodobieństwo wygranej z nałogiem?
Uzależnienie atakuje znienacka, choć większości z nas wydaje się, że taki problem nas nie dotyczy. W rzeczywistości może dotknąć każdego. Każda osoba uzależniona zaczynała pić „od czasu do czasu” w celu lepszego samopoczucia, rozluźnienia się, zapomnienia o problemach. Z czasem nie kontroluje się tego, że zaczynamy spożywać alkoholu coraz więcej. Zaczynają wtedy budzić się pewne mechanizmy nałogu, które nie pozwolą nam zobaczyć swojego zachowania w obiektywnym dla nas świetle. Nawet osoby, które spożywają codziennie duże ilości alkoholu, będą zdania, że to normalne i kontrolują swoje zachowanie.
Kim jest osoba uzależniona?
Uzależnienia nie mają ograniczeń. Dotykają zarówno starsze, jak i młode osoby, kobiety czy mężczyzn, biednych i bogatych, wykształconych lub niewykształconych. Mogą dotknąć zarówno osoby wierzące jak niewierzące. Czy zatem religia ma wpływ na radzenie sobie z istniejącym już uzależnieniem?
Kościół nie jest przeciwny alkoholowi, ale należy pamiętać, że nieumiarkowanie w jedzeniu i piciu jest jednym z grzechów głównych. Osoba wierząca powinna być powściągliwa i panować nad swoimi popędami oraz je kontrolować. Osoba uzależniona natomiast staje się egocentrykiem skupionym wyłącznie na własnych potrzebach, z których najważniejsze to stały dostęp do substancji psychoaktywnych. Obowiązki, praca, przyjaźnie i rodzina schodzą na dalszy plan. Taka osoba jest niewiarygodna, niegodna zaufania i powoduje liczne problemy w życiu rodzinnym. Uzależnienie wiąże się więc z licznymi, negatywnymi konsekwencjami, które dla wierzących noszą znamiona grzechu.
Religia wiąże się z bardzo konkretnym zestawem zasad i obowiązków. Dobry chrześcijanin powinien troszczyć się o innych. Taki sposób myślenia może pozytywnie wpłynąć na motywację do zmiany. Wspólnota oraz zaprzyjaźnieni duchowni mogą również stanowić oparcie w trudnych chwilach i umacniać taką osobę w procesie walki z uzależnieniem.
Jak może pomóc Kościół?
Istnieje coś, co można określić kościelnym ruchem trzeźwości. Członkowie Kościoła gromadzą się w grupach modlitewnych i samopomocowych, a nawet otwierają ośrodki terapeutyczne. Główną inicjatywą, która kojarzy się zarówno z trzeźwieniem, jak i Kościołem, jest wspólnota Anonimowych Alkoholików. Oficjalnie AA nie identyfikują się z żadną religią i nie przymuszają do żadnych praktyk o tym charakterze, na ogół działają przy parafiach, a jedna z podstawowych reguł rządzących grupami brzmi: „Jedynym i najwyższym autorytetem w naszej wspólnocie jest miłujący Bóg, jakkolwiek może się On wyrażać w sumieniu każdej grupy. Nasi przewodnicy są tylko zaufanymi sługami, oni nami nie rządzą”.
Odpowiednia terapia
Z całą pewnością wara pomaga znaleźć priorytety w życiu i dostarczy osobie uzależnionej motywacji do pozytywnej zmiany. Jednak należy pamiętać, że religia może nie uzdrowić w pełni uzależnionego. Uzależnienie jest poważną chorobą, do której wyleczenia potrzebni są specjaliści. Skutecznym sposobem na uwolnienie się od nałogów jest profesjonalna terapia. Wiara natomiast będzie towarzyszyć i pomagać w tej walce. Będzie sprawiać, że osoba uzależniona odnajdzie w sobie więcej siły i chęci na przezwyciężenie nałogu.
